odpowiedział (a) 27.12.2012 o 14:43. sory ale masz jakąś nienormalną mamę jeżeli nie chcesz jeść mięsa to nikt nie morze cię do tego zmuszać a już na pewno grorzenie szlabanem jest ostrą przesadą poprostu powiedz jej wprost że mięso zaczeło ci nie smakować i żeby pozwoliła ci go nie jeść. mam nadzieje że pomogłam. lub.
Yesterday Mom made me wear the red one with the tassels. my skating costume to skating costume to school the red one with the my stupid mom makes me wear a stupid tracking bracelet so she can track my whereabouts all the mieć cały czas na my mom makes me wear this stuff I believe the word you're looking for is"unfortunate. and it's just mama każe mi chodzić w tym a to jest takie… Zdaje się że słowo którego szukasz to„nietrafione”.All to prove that he's a… He's a man because his Mom made him wear it's just so… But my mom makes mewear this stuff I believe the word you're looking for is" mama każe mi chodzić w tym a to jest takie… Zdaje się że słowo którego szukasz to„nietrafione”.I had that ring made out of one my mom wore before she załóż tę czapkę którą zrobiłam ci w szkole!I bet you never went to a Bears game with your mom and had her make you wear nigdy nie byliście na meczu Niedźwiedzi ze swoją mamą każącą wam ubrać bet you never went to a Bears game with your mom and had her make you wear macie pojęcia. Pewnie nigdy nie byliście na meczu Niedźwiedzi ze swoją mamą każącą wam ubrać made them only wear a pad? Did anyone have a mom like me who didn't really trust tampons zmuszała do noszenia podpasek? Kto jeszcze miał taką mamę jak ja która nie ufała tamponom To rekiny….I believe the word you're looking for is" mama każe mi chodzić w tym a to jest takie… Zdaje się że słowo którego szukasz to„nietrafione”.And it's just so… Ibelieve the word you're looking for is"unfortunate. But my mommakes me wear this mama każe mi chodzić w tym a to jest takie… Zdaje się że słowo którego szukasz to„nietrafione”.All to prove that he's a… He's a man because his Mommade him wear po to żeby udowodnić że jest mężczyzną choć matka ubierała go w to prove that he's a… He's a man because his Mom made him wear matka ubierała go w sukienki. że jest mężczyzną Wszystko po to żeby Rory how they made you wear the stripy outfit Rory jak cię skłonili do założenia wdzianka w paseczki mama nie chce mi ich zapleść. Wszystkie dziewczyny w szkole noszą niemieckie warkocze- my mom won't make them for me. All the girls in school are wearing German mama nie chce mi ich zapleść. Wszystkie dziewczyny w szkole noszą niemieckie warkoczeI was thinking that I could make it really memorable and wear something dangerously close to what my mom calls school że mogłabym sprawić że będzie naprawdę niezapomniana i założyć coś co będzie niebezpiecznie kojarzyć się z tym co moja mama nazywa 'nieodpowiednim do szkoły. Wyniki: 34, Czas: Szwedzki -i tvingade mamma mig att använda Włoski -mamma mi ha fatto indossare
Siema pszet wczoraj była impreza urodzinowa u mojej kolezanki (11l.) Wypiłam durzo onarzady i coli i zsikałam sie 2 razy w nocy puźniej ras w dzien i wczoraj jak szłam spać o 23 i dzisiaj o 14 mama poszła do apteki kupiła mi pampersa i musze nosić a ja umiem przecież załatwić się normalnie tylko, że tak łącznie 5 razy mi się
fot. Adobe Stock Zakochałam się w moim mężu od pierwszego wejrzenia. Był przystojny, silny, opiekuńczy i wrażliwy. Podobało mi się, że taki super facet wzrusza się do łez na melodramatach, że lubi sentymentalne piosenki, nie wścieka się, kiedy nurkuję między sklepowymi regałami, tylko grzecznie czeka i nawet doradza, co mam kupić, że zna się na modzie i z każdego wyjazdu przywozi mi trafiony ciuch w moim rozmiarze. Przed ślubem nie dostrzegałam pewnych niepokojących cech Ale nie było w nim nic z baby! O nie. Głos miał niski, ramiona szerokie i muskularne, zarost twardy i ciemny. Świetnie prowadził samochód, umiał zrobić lampę z kija od szczotki i przykręcić półkę, ale także świetnie gotował; jego ryby z rusztu były słynne wśród naszych znajomych. Mówię o nim w czasie przeszłym, bo mój mąż wprawdzie pozostał taki, jaki był, ale już nie jest moim mężem. Nie mogłam znieść jego przebieranek w kobiece ciuchy i tego, że w domu paraduje w biustonoszu i koronkowym pasie do pończoch. Zresztą, pończochy też czasem zakładał, ale tylko wtedy, gdy na gładko ogolił nogi moją maszynką. Jak to się zaczęło? Od żartów. Od przymierzania moich bluzek i spódnic, że niby „ciekawe, jak ja bym w tym wyglądał!?” Umierałam ze śmiechu, bo to był naprawdę komiczny widok taki chłop w koronkach i zakładkach. Muszę dodać, że ja uwielbiam koronki i noszę się bardzo kobieco; szerokie spódnice, zwiewne kiecki i bluzki z dekoltami. Tak lubię. Kiedy zakładał taki falbaniasty ciuszek i malował usta błyszczykiem wyglądał wprawdzie komicznie, ale i troszkę podniecająco, seks z nim po czymś takim był jak letnia burza z piorunami. Kiedy zaczęłam się martwić? To było po powrocie męża i naszej córki z długiego majowego weekendu. Ja miałam w pracy urwanie głowy i nie mogłam z nimi jechać, więc zapakowali do samochodu piłki, rakietki, książki i pojechali sami do naszego letniskowego domku nad jeziorem. Ledwie po 5 dniach wysiedli z auta, siedmioletnia Kasia powiedziała mi na ucho z tajemniczą miną: – Wiesz mamusiu, a tatuś to malował paznokcie u nóg twoim lakierem. Ale mówił, żeby tobie nic nie mówić. No, po prostu się wściekłam. Kiedy poznosił bagaże, zaciągnęłam go do łazienki. – Ściągaj skarpety. Już. O mało nie zwymiotowałam. Wielka, męska stopa z paluchem porośniętym włosami, a na paznokciach krwisto czerwony lakier. Tak jaskrawy, że nawet mnie wydawał się zbyt ostry, ale mojemu mężowi najwyraźniej się podobał. – Co to jest!!? Dlaczego to robisz? – No, co ty. Na żartach się nie znasz? Odkupię ci ten lakier, nie wściekaj się. Do tej pory nie robiłaś takich akcji. – Ale teraz koniec. Nie życzę sobie, żebyś robił takie głupoty. Nie chcę męża wariata. Udawałam, że jego dziwactwa nie robią na mnie wrażenia Dałam się ugłaskać i nawet sama mu ten lakier zmywałam, ale została we mnie jakaś drzazga i co jakiś czas zaczynała mnie uwierać i drażnić. Na przykład; siedzimy na tarasie i robi się chłodno. Mąż zarzuca na ramiona moją chustę w kwiaty i owija się nią jak modelka. – Daj mi to – mówię lodowatym tonem. – Weź swój blezer, jeśli ci zimno. Nie bierz moich rzeczy. Nie lubię tego. Albo widzę, jak po kąpieli zarzuca na siebie mój szlafrok, chociaż jego płaszcz kąpielowy wisi tuż obok. – Załóż swój – znowu jestem stanowcza – wystarczy wyciągnąć rękę… Patrzy na mnie jak zbity pies. – Znowu się czepiasz? Robisz problem, gdzie go nie ma. Ubędzie ci tej podomki? Zaczynamy się coraz częściej kłócić. Ja wpadam w paranoję i węszę; układam swoje bluzki, majtki, biustonosze równiutko i według specjalnego planu, żeby zobaczyć, czy były ruszane i przekładane. Niestety, były... Wkładam je do plastikowych torebek i przewiązuję tasiemką. Nie pomaga. „Ktoś” wiecznie w nich grzebie. Skrapiam je perfumami, a później czuję ten zapach na skórze męża. Teściowa zamiast mnie poprzeć stwierdziła, że jej syn nie robi nic złego Mam tyle dowodów, że nadal robi to, czego nienawidzę, czego się brzydzę i co mnie przeraża, że w kompletnej desperacji lecę po ratunek do jego matki. Słucha mnie uważnie i spokojnie pyta: – A poza tym to, co jeszcze robi złego? Pije? Włóczy się po nocach? – Nie. – Zdradza cię? – No, tego by jeszcze brakowało! – Nie umie zarobić na dom i rodzinę? – Przecież mama wie, że tak nie jest. – To może jest agresywny w stosunku do ciebie i dziecka? Chamowaty może jest? Ordynarny? Gbur, tępak, idiota? – Nie! Mama wykręca kota ogonem. – Nic nie wykręcam, tylko chcę po prostu wiedzieć. Przyszłaś do mnie i nalatujesz na moje dziecko. Może masz rację, a może jej nie masz? Chcę sobie wyrobić pogląd na całą sprawę. Moja teściowa nigdy się do niczego nie wtrącała. Do tej pory było mi to na rękę, ale teraz chcę, żeby stanęła po mojej stronie. Dlatego pytam. – Więc mama uważa, że to jest normalne, kiedy dorosły facet ubiera się w sukienkę, nosi damskie majtki i maluje usta? Mamę to nie dziwi? – Mnie już w ogóle niewiele dziwi. W telewizji też widzę chłopów, o których trudno wyrokować, czy są chłopami, czy babami? I wszystkim się podobają. Sprawa nie w tym, czy on źle robi, tylko w tym, czy ty będziesz umiała na to przymknąć oko? Mężczyźni mają swoje dziwactwa. – Ale kobiety nie muszą ich znosić. – Masz absolutną rację! Dlatego zapytałam, czy ty zniesiesz bzik swojego męża, czy nie zniesiesz? – A jeśli nie zniosę? – Cóż, to twoje życie… Szarpałam się, kombinowałam, męczyłam, ale postanowiłam się nie dać i nie odpuścić. Jak człowiekowi spróchnieje ząb i zaczyna boleć, to się go usuwa, kiedy się ubrudzi, to się trzeba umyć. Prosta filozofia, proste zasady. W oparciu o nie zaczęłam ratować swoje małżeństwo. Chodziłam do różnych psychologów, zapisałam męża na terapię, prowadziłam z nim długie rozmowy; wszystko po to, aby wyplenić z niego to jego dziwne upodobanie, aby wyrwać z korzeniami jego skłonność do przebieranek. Po prostu – nie chciałam mieć męża zboczeńca. I już, już wydawało się, że wychodzimy na prostą, kiedy zdarzył się ten dzień. Już byłam zadowolona, że mąż się pilnuje i nie robi nic, co by mnie mogło wkurzyć, i postanowiłam go wynagrodzić najlepiej, jak umiałam. Więc – dziecko do teściów, ja do fryzjera i kosmetyczki, dobry obiad do garów. W wazonie kwiaty. Świeża pościel, dobry alkohol i dużo, dużo czasu przed nami… Już od drzwi zaczęłam namiętnie go całować, tak jak lubił. Byłam podniecona i spragniona miłości, bo długo między nami nic nie było. Rozpinałam mu w drodze do sypialni koszulę i pasek od spodni, szarpałam się z suwakiem, wreszcie udało się i miałam mojego męża w całej okazałości. Roznamiętnionego, uszczęśliwionego i… w damskich stringach. No, wpadłam w furię. Nigdy w życiu się tak nie zachowywałam, żeby tłuc talerze i wazony, żeby demolować mieszkanie. Jego już dawno nie było, a ja jeszcze szalałam, aż sąsiedzi zaczęli stukać w kaloryfery. Potem się upiłam, a jak wytrzeźwiałam zadzwoniłam do koleżanki po namiary na adwokata. W życiu bym nie pomyślała, że to się może tak błyskawicznie odbyć, ale kiedy się ma niezbite argumenty o wstręcie fizycznym spowodowanym upodobaniami męża, rozwód trwa krótko, tym bardziej kiedy druga strona straszona skandalem i upokorzona, nie protestuje. Dłużej leczy się z obrzydzenia do byłego i niestety, do siebie; dlaczego? Nie wiem, ale do siebie też czułam niechęć i żal. Rozwód orzeczono z winy męża, zostałam w naszym mieszkaniu Jakoś się pozbierałam. Rozwód orzeczono z winy męża, dostałam alimenty, z naszego mieszkania mąż prawie nic nie zabrał. Koleżanki mówią, że mi zazdroszczą; mam forsę, spokój i żadnych obowiązków. Żyć, nie umierać. Po tym wszystkim została mi jednak paranoja; na ulicy, w banku, w sklepie – wszędzie wypatruję mojego męża, ale zawsze szukam go w wysokich, dobrze zbudowanych kobietach, bo myślę, że może się znowu przebrał i tak łazi po ulicach. Czasami tak je oglądam od stóp do głów, aż patrzą na mnie podejrzliwie. A mnie się po prostu wydawało, że to mój były mąż założył perukę i paraduje w błękitnej sukience. Wydawało mi się, że taka właśnie sukienka by mu się podobała. I że miałby na muskularnych nogach płócienne espadryle wiązane w kostce. Bo, jakby z kolei tę kobietę ubrać w dżinsy, mokasyny i t-shirt, byłaby, wypisz wymaluj podobna do mojego byłego męża. Często myślę, gdzie jest w końcu ta płeć? W ubraniu, czy gdzie indziej? Bo skoro za ubraniem można się schować, można nim zamaskować swoją kobiecość lub męskość, albo wyrazić nim swoje pragnienia, to może ono jest w nas najważniejsze? Wielu ludzi tak uważa. Ja również tak myślałam do niedawna i przez ubranie rozwaliłam swoje życie. Teraz, gdy mój były odwiedza naszą córkę i jest ubrany jak stuprocentowy facet, myślę, że może się pospieszyłam i pytam siebie, czy żałuję? Ale nie będę się nad tym zastanawiała. Stało się. Koniec. Kropka! Jeśli nawet żałuję, to trudno… Chcesz podzielić się z innymi swoją historią? Napisz na redakcja@ Więcej listów do redakcji: „Teściowa to hetera, która ciągle mnie krytykuje i poucza. W uszach mam tylko jej ciągły jazgot”„Nasza miłość przetrwała życiowe burze, a pokonały ją drobne nieporozumienia. Mąż odszedł bez wyjaśnienia”„Mąż zdradził mnie z moją przyjaciółką, a ja postanowiłam, że już zawsze będę sama. Życie zdecydowało inaczej...”
Ostatnia aktualizacja: 20 października 2021. Czas czytania: 4 min. Gdy była młodsza, Rayssa uwielbiała wróżki równie mocno, co jazdę na desce. Nie istniał dla niej podział na „rzeczy dla chłopców i rzeczy dla dziewcząt” – chodziło o to, aby dobrze się bawić. Połączenie tych dwóch miłości zmieniło jej życie.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2007-08-25 15:49:31 Inga79 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-07 Posty: 7 Temat: Ubranie zdradza cechy charakteruSłyszałyście coś o tym, moja znajoma zwróciłą mi uwagę,że ciągle noszę ubrania indyjskie, luźne, długie zakrywające sylwetkę i że to oznacza,że jestem zakompleksiona i że chce by ubranie chronilo mnie przed spojrzeniami ludzi, krytyką, brakiem akceptacji???Nie zgadzam sie z tym, czy to prawda???To co mam sądzić o ludziach,którzy ubierają sie na czarno, no chyba lubią rockową i matolowaa muzę??? 2 Odpowiedź przez karek 2007-08-25 22:46:11 karek Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruOwszem , uwazam ze ubrania duzo mogą powiedzieć o danej osobie a to jak sie ubieramy ma wplyw na innych ludzi:) Ubierz się raz w mini i bluzke z dekoltem a zobaczysz jaka bedzie reakcja otoczenia 3 Odpowiedź przez olenka 2007-08-27 00:20:47 olenka Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruZ kolei noszenie obcisłych rzeczy pokazuje,że się akceptuje własne ciało, świadczy toteż o chęci zatrzymania młodego wyglądu-bo starszym niby nie wypada się ubierać na obcisło. No to też jest takiniby gorset-obcisły-trzymający ciało w niezmienionej formie;) Ale niektóre dziewczyny sa już za bardzo bezkrytyczne wobec własnej sylwetki!!! 4 Odpowiedź przez Janke 2007-08-27 00:25:03 Janke Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-07-27 Posty: 7 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruNo a co do dekoltów, mini i innych prowokacyjnych ubranek, to one dodają pewności to fakt i mają na celu wyróżnienie się z tłumu. Taka prowokacja to chęć zwrócenia na siebie uwagi i powiedzenia innym,że jesteś piękna!!! Czytałam kiedyś, że tak ubierają siędziewczyny, które były niezauważane przez ojca i stąd to poszukiwanie akceptacji u mężczyzn, chęć bycia podziwianą. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale na pewno wiele pięknych kobiet dostrzeże w swoich biografiach, że nie miały najlepszego kontaktu z tatą!!! Coś w tym jest!!! 5 Odpowiedź przez zziiiiiii 2007-08-27 00:27:47 zziiiiiii Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruJa nosze obcisłe rzeczy, no nie pomyślałabym,że tak to można odczytać!!!No przyznaję,że nie miałam super układów z ojcem, ale nosze t akie ubrania raczej bo się w nich czuję atrakcyjnie,no choć kto wie... 6 Odpowiedź przez Emmie 2007-08-27 23:53:24 Emmie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 6 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruNo a ja słyszałam,że jak kobieta nagle zaczyna sie ubierać na czerwono, to oznacza,że ejst gotowa n a miłość, uczucie, otwata na nowe znajomości z płcią przeciwną. Kiedy naglepojawia się w nas ochota na biel, to taki symbol zmian i oczyszczenia, wejścia na nową drogę. Czarne kolory to tajemniczość, podkreślanie swego indywidualizmu, podążania drogą inną niż wszyscy. Jak jesteśmy na biało to wydajemy się otwarci, z kolei czerń to taki symbol wycofania i niechęci do nawiązywania znajomości...Coś w tym jest!!!Ja jak czuję,że chcę coś zmienić ubieram białe bluzki, jakoś tak mam, nie wiem, chyba dzieje sie to podświadomie!!! 7 Odpowiedź przez Aprilla 2008-02-16 23:06:30 Aprilla Niewinne początki Nieaktywny Zawód: Iława Zarejestrowany: 2008-02-16 Posty: 8 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Ja noszę się na czarno i nie wiem,ale w tym kolorze czuję się jakoś tak w kolorowych ubranaich źle się czuję,a już najbardziej boję się bieli to taki kolor otwartości,a ja jednak preferuję zachować tą otoczkę tajemniczości wokół własnej osoby:) W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta.( 8 Odpowiedź przez Eliza 2008-03-18 22:48:00 Eliza Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru hm...czytam i...zgadzam się z tym co napisałaś,ponieważ pasuje to całkowicie do kiedyś,że jak ktoś lubi się ubierać na i ogólnie lubi ten kolor to znak że wciąż szuka miłości,dodałabym jeszcze że czerń dodaje klasy!Pozdrawiam serdecznie Eliza 9 Odpowiedź przez MagicPrincess 2010-01-27 21:16:43 MagicPrincess Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjer Zarejestrowany: 2010-01-27 Posty: 137 Wiek: 20 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru U la la jak najbardziej zgadzam się z tym a w szczególności z Janke. co do czerwieni, faktycznie kojarzy nam się z miłością, chociaż mi bardziej z seksem, tzn że kobieta zakładając czerwony ciuszek nie mówiąc już o szpilkach chce podkreślić swą seksualnoś. Nie wiem dlaczego ale czerwone szpilki kojarzą mi się z drapieżnością, chęcią pokazania że jest się kobietą zdecydowaną, świadomą swej kobiecości;)luźne ciuszki noszą z reguły osoby otyłe bądź mające kompleksy chcąc ukryć niedoskonałości chociaź jak wiemy zawsze jest jakiś wyjątek;) 10 Odpowiedź przez Lorinna 2010-02-07 00:37:30 Lorinna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-05 Posty: 63 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruCoś w tym jest. Też w czarnym czuję się bezpiecznie. Przyjmuję też zasadę, jeśli bluzka z dekoltem, to długa spódnica lub spodnie i jeśli miniówka (dawno nie zakładałam, bo ktoś skomentował i przebrałam się), to bluzka zakrywająca ciało. Raczej jednak na sportowo. 11 Odpowiedź przez Szczurunia 2010-02-07 12:16:09 Szczurunia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2009-04-13 Posty: 907 Wiek: 21 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru A moim zdaniem to bzdura. Ja raz noszę się na czarno a raz na kolorowo. Raz w glanach a raz na super wysokich obcasach. Raz obcisłe, raz luźne. Mam dredy a nie słucham reggae. I co o mnie można powiedzieć na pierwszy rzut oka? Zupełnie nic, bo następnego dnia mogę wyglądać zupełnie inaczej....Znam dziewczyny, które na pierwszy rzut oka ktoś nazwałby 'blacharami'. A są to super inteligentne, oczytane i sympatyczne to nie cukierki, nie można o nich nic powiedzieć na podstawie 'opakowania', nieraz się o tym przekonałam. Czyż nie ma hipokryzji w tym, że upominamy dzieci gdy krzywdzą kotki czy pieski, podczas gdy sami zasiadamy do stołu, na który zabito dziesiątki stworzeń? 12 Odpowiedź przez Maria2364 2010-04-07 12:58:51 Maria2364 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-16 Posty: 28 Odp: Ubranie zdradza cechy charakterua co powiecie na:niebieska bluzka(ostry kolor) super czerwona spódnica i filoletowe buty!!!!!hahahahato moja koleżanka z pracy 13 Odpowiedź przez mylenne 2010-04-07 13:04:42 mylenne Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-05-21 Posty: 754 Wiek: 21 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Ubiór zdradza nasze poczucie nastroju danego dnia. Jak mam lepszy nastrój zakladam kolorową bluzkę, czy jakiś dodatek, jak mam gorszy nastrój wole ubrać się na czarno, trochę wtopić w tlum ludzi, czy to na uczelni czy gdziekolwiek, jak mam zly nastroj zaslaniam twarz okularami, oczywiście kiedy mam dobry i świeci slonce też noszę okulary, ale czasem robię to myśląc o swoich samopoczuciu. Ubiór wiele mówi o czlowieku, to prawda absolutna Nigdy Nie Mów Nie Mów Zawsze. 14 Odpowiedź przez azile 2010-04-07 14:42:30 azile Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 244 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru ja 5 dni w tygodniu chodzę w obcisłych spódniczkach, koszulach i szpilkach, do tego jakaś delikatna biżuteria, zaś w weekendy wbijam sie w jeansy, jakiś fajny t-shirt i cichobiegi rzeczywiście, kiedy jestem ubrana elegancko, czuję sie inaczej, bardziej uważam na słowa, staram się wtedy np. nie przeklnąć, czuję się mega kobieco i jest mi z tym dobrze. Z drugiej strony, w weekend też jest mi dobrze, ale to także zmiana otoczenia - wtedy jestem bardziej.... nastolatką kolorowo, wystrzałowo i zabawowo Zawsze po burzywychodzi słońce 15 Odpowiedź przez dru_ 2010-04-07 20:01:50 dru_ Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 332 Wiek: 25+ Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Ale jest jeszcze jedna zależność, która, wg mnie, zdradza nas trochę w zauważam u siebie, że w zależności od nastroju ubieram albo rozciągnięte swetry zupełbnie przykrywające sylwetkę- nie mam ochoty dzisiaj zwrócić na siebie żadnej uwagi i najlepiej, żeby pan w kolejce po chleb też mnie nie widział, albo się do tej samej piekarni potrafię ubrać ładniej, uśmiechać do ludzi i podkreślać swoje mocne strony, które ptrzecież pod swetrem też mam, tylko ochoty o nich informować nie mam. To samo jest z kolorami- ubierając się same zdradzamy, na co mamy ochotę itp. Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać. 16 Odpowiedź przez karpod 2010-04-07 20:14:00 Ostatnio edytowany przez karpod (2010-04-07 20:15:15) karpod Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-21 Posty: 348 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruZależy..ale mnie to nie dotyczy, bo lubie dopasowane ciuchy, w miare duży dekold, a jestem niepewna by patrzeć na ciuchy przez pryzmat charakteru, to powinnam nosić bluzki zakryte po szyje i luźne spodnie;pAle fakt faktem, nie lubie zwracać na siebie uwagi i to też objawia sie w moim stylu ( brak jaskrawych kolorów, ekstrawaganckich dodatków bądz krojów) 17 Odpowiedź przez Kami90 2010-04-11 16:33:02 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Moim zdaniem, psychologia ubioru ma duże odzwierciedlenie w rzeczywistości...Ja na co dzień ubieram się kobieco ale wygodnie( jeansy, kobiece bluzki i tuniki, subtelne kolory ożywione dodatkami) mój strój zawsze jest dopasowany tak bym mogła sama żyć ze swoimi kompleksami a pokazywać to z czego jestem dumna... czasem lubię się wyróżniać a czasem wtopić w szary tłum- i zawsze dopasowuje się to do mojego nastroju, gdy mam waleczny nastrój i jestem nastawiona na sukces( jak to mówią ) wtedy wyróżniam się i inni to potwierdzają, a gdy mam zły dzień a moje nastawienie i samoocena spada automatycznie nie rzucam się w oczy i raczej zakrywam zdaniem to wszytko liczy się też w sposobie noszenia tych ubrań... Bo to nie samo ubranie mówi o naszym charakterze... wszytko zależy jak je na sobie prezentujemy, jedni prezentują się z dumą a inni chodzą przygarbieni smutni i naburmuszeni...I tutaj od razu mamy odpowiedź, osoba chodząca dumnie elegancko prezentująca swe ubranie, to osoba która jest pewna siebie i czuje się dobrze gdy jest zauważona, i fakt taka postawa rzeczywiści do umożliwia w drugim przypadku jest na odwrót trochę może zagmatwałam, ale mam nadzieje że da się zrozumiećPS wraz z psychologią ubioru współgra psychologia koloru... to w jakie kolory się ubieramy i które bardzo lubimy wiele o nas mówią "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 18 Odpowiedź przez wix 2010-05-19 15:03:56 wix Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-06 Posty: 4 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruJeśli ubiór zdradza nasze cechy charakteru to znaczy że jak noszę dresy lub jakies luźne ubrania to mam wszystko gdzieś chyba bardzo lubię się luźno chłopak sam mi każe czasem zakładać bluzy z kapturem i dresy bo według niego dobrze w nich mi ostatnio taki zestaw dresowy heheh 19 Odpowiedź przez Vian 2013-11-26 02:56:52 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruPsychologia ubioru - bardzo poważna od pewnego czasu nauka do której mam bardzo mieszane uczucia, pewnie dlatego, że w ogóle nie przykładam wagi do ubioru ^^'Właśnie przeczytałam wywiad z psychologiem ubioru, który stwierdził, że brak zegarka na ręku świadczy o naturze buntownika, podczas gdy np. u mnie wynika z tego, że... przywykłam do zegarka w komórce i tyle. Różni ludzie snuli różne teorie nt noszonych przeze mnie namiętnie golfów (jakieś 7-8mcy w roku), nieodmiennie w ciemnych kolorach, a ja zakładam golfy bo jestem zmarźluchem, a kolory są dlatego ciemne, żeby nie było widać... jak mnie mój pies pobrudzi skacząc na mnie na pożegnanie. Ot, cała filozofia. 20 Odpowiedź przez Summerka 2013-11-26 08:20:41 Summerka Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Jeśli ktoś wie więcej na temat psychologii ubioru, to wie także, że psycholodzy "rozpracowują" na podstawie określonej jednostki, którą też obserwują wcześniej pod wieloma kątami. Czasem ubiór może być dziełem przypadku i zbiegu że wkomponowany jest w przekonania i idee prezentowane przez kogoś. Na przykład ktoś nie włoży okrycia z naturalnej skóry zwierząt albo ozdobi szyję koralikami. 21 Odpowiedź przez Hechicera 2013-11-26 14:26:39 Hechicera Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-16 Posty: 105 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Ubiór może demonstrować nastawienie do życia i poglądy, ale to dotyczy raczej nastolatków (śmieszy mnie np. jak facet pod 50-tkę nadal nosi długie włosy i stylizuje się na hipisa Dla mnie to taki stary chłopiec, który nigdy nie dorósł).Kobieta najczęściej kieruje się swoim cyklem i moim zdaniem jej ubiór jest ściśle powiązany z jej aktualnym stanem gospodarki hormonalnej... Np. kiedy mamy owulację podświadomie wybieramy seksowne ciuchy, mamy ochotę wyglądać jakbyśmy chciały powiedzieć "bierz mnie, zjedz mnie" Podążając za cyklem - są dni, kiedy mamy ochotę wyglądać jak wór ziemniaków, bo czujemy się jak ten wór... żadne ubranie wtedy nie jest odpowiednie, bo nie mamy ochoty demonstrować seksapilu, ale schować się w kącie. Pewnie dlatego szafa kobiety na ogół pęka w szwach, a mężczyzna zadowoli się kilkoma półkami S?ren Kierkegaard:"Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu." 22 Odpowiedź przez Summerka 2013-11-27 09:12:54 Summerka Gość Netkobiet Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruKiedyś zwróciłam uwagę, że ludzie, których pasjonuje własna praca, nie dbają tak bardzo przesadnie o ubiór. No, chyba, że okoliczności wymagają. Byłam na koncercie, gdzie muzycy byli ubrani tak szaro, codziennie, a za to grali perfekcyjnie. Wielu ubiera się w czarne koszulki z wielu wypełniające swoją pracę lekarki z reguły nie są przesadnie umalowane. 23 Odpowiedź przez bebet 2013-11-27 10:27:31 Ostatnio edytowany przez bebet (2013-11-27 10:34:58) bebet Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-17 Posty: 52 Wiek: 43 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteruNigdy nie ocenialabym czlowieka po jego bym powiedziala ze to nie ubior zdradza cechy charakteru a wlasnie mowa zdradza bardziej prawdziwy charakter to pewnego rodzaju kamuflarz,od dawna bylo wiadome ze np. krawat i koszula zaslania cechy chcac ubic dobry interes musi sie odpowiednio ubrac by podkreslic swoja wiarygodnosc co nie musi wcale oznaczc ze jest wiarygodny....Zreguly prosci ludzie oceniaja po wygladzie,doswiadczeni natomiast patrza glebiej..To tak jak z tekstami o blondynce, niemusi byc glupia,moze wlasnie ona objela strategie..,,badz madra i postaw sie glupia..,,na ktorej lepiej wyjdzie niz co nie jedna szatynka,(nie ublizajac oczywiscie nikomu tym tekstem...).Milioner moze miec obszarpana portmonetke,lub stare zuzyte buty ktore dazy szczegolna sympatia,to tez nie oznacza ze jest dziadem poniewaz w takich butach 24 Odpowiedź przez paulina20 2013-11-27 14:44:32 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru Summerka napisał/a:Kiedyś zwróciłam uwagę, że ludzie, których pasjonuje własna praca, nie dbają tak bardzo przesadnie o ubiór. No, chyba, że okoliczności wymagają. Byłam na koncercie, gdzie muzycy byli ubrani tak szaro, codziennie, a za to grali perfekcyjnie. Wielu ubiera się w czarne koszulki z wielu wypełniające swoją pracę lekarki z reguły nie są przesadnie ciekawa obserwacja To ja znam programistę, który pasjonuje się swoją pracą.. Ostatnio odkrył, że chodził w dziurawych butach ;D Hej, no bo kto dba o takie szczegóły, jak jeszcze jest ciepło? Też wydaje mi się, że szczęśliwi ludzie mniej przejmują się pozorami. Aczkolwiek dbać o ubiór można tak po prostu, dla własnej przyjemności, żeby wyrazić siebie - nie po to, żeby zrobić na innych wrażenie albo zamaskować dbam bardzo mało, to też po części moja natura, ale staram się trochę to zmieniać, bo ma to też swoje zalety. Screw gravity. 25 Odpowiedź przez złosnica 2013-12-19 02:41:18 złosnica Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-05 Posty: 200 Wiek: 25 Odp: Ubranie zdradza cechy charakteru powiedzialabym ze kolorowe etniczne ubrania ktre pojawily sie w poscie Ingi raczej symbloziują zwariowaną osóbkę ,pelne enegri ,szalonych pomysłow, etniczne,indyjskie ubrania kojarza sie mi bardzo symatycznie z ciekawa osobowością. Ne powiedzialbym ze ukrywaja kompleksy, nie kazdy czuje sie dobrze w mini i dekolcie, ja sie czuje zle, nie lubie kiedy mam spodniczke pod posladkami,chyba ze legginsy do niej i jest to jesień ,do tego sweterek, to tak, dekolt nie lubie duzego, wole bardziej koszule, mam rozne ubrania w szafie bo od nastorju lubie cos ubrać, pozatym lubie podazac za moda, sledze stlizacje a wiadomo co roku jest cos innego modnego np kolor kobaltowy dominuje w tym ,haber, pudrowy roz, plaszcze o luznym kroju, klasyczne prostokatne... nie oznacza to ze cos chce ukryć porpstu taka moda. Owszem lubie luźne swetry, do tego jeansy i kozaki do kolan ,wydaje mi sie ze to wyglada bardzo fajnie do tego duza torba w formie mozna cos ukryc poprzez zle dobrane ubrania az za duze ,niefajnego kroju ,wtedy moze i kts chce cos ukryc ale ubierajac fajnie dobrane stroje nieco luzniejsze to oznaka jak dla mnie swobody i komfortu ,nie czulabym sie dobrze jak bym musia aco 2 minuty obsówac mini i myslala o tym czy widac mi tylek !!!Ale co do kolorow sie zgodze... kiedys mialam zajwke na kolor żółty ?? ktos wie co oznaczamusialo bys wszystko żółte, sukienki, buty,torby, coś w kolorze slonecznej żółoci, nawet dodatki w domu tj miski do kuchni, pozniej na fiolet ,no i w sumie do dzisiaj ten fiolet trwa u mnie, byl okres na czerwień ,ale zle sie czulam w tym kolorze choc go lubie wiem ze mi nie pasuje,moze jak bym chodzila na solarium albo uzyla samoopalacza jakiegos broznera to tak, a tak czulam ze kolor przewaza nade mna, byl tez okres na blekity i turkusy ... mam tez zajwke na zielenie ale te butelkowe,szmragdowe, lubie ten kolor, dobrze sie czuje w nim,mam top taki i plaszcz na zime, chuste, mam czarne sukienki,w kolorze pudrowego rozu, w odcieniach zieleni, grafitu, mam kremowe i czarne swetry, czarne marynarki i jedna w kolorze delikatnej pistacjowej zieleni. Na lato wole kolorwe ciuszki w koncu to lato Na zime nieco stonowane. Lubie luzne koszule,nie lubie wsadzac ich do spodni,do tego jeansy i muszkieterkiNajlepiej to i tak udac se do fachowca czyli stylisty po analize kolorystyczna wtedy bedziemy umiejtnie dobeiraly kolory do siebie i nie bedzie wpadki ani gafy żadnej doradzi nam tez w jakich krojach jest nam korzystnie, okresli nasza sylwetkę itp Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
주제에 대한 기사 평가 mama kaze mi nosic stringi; Mama Kaze Mi Nosic Stringi; Mam 2 intymne pytania pomóżcie mi DZIEWCZYNY !?mam 12 lat; chemical plant sonic speed simulator के लोकप्रिय वीडियो खोजें। JESTEM FACETEM NOSZE RAJSTOPY; 키워드에 대한 정보 mama kaze mi nosic stringi
Ludzi online: 2897, w tym 66 zalogowanych użytkowników i 2831 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Zegarki damskie; Perfumy damskie; Zestawy kosmetyków; Portfele damskie; Rękawiczki damskie; Szale damskie; Ciepłe swetry damskie; Prezenty dla Niego! Portfele męskie; Szaliki męskie; Paski do spodni; Perfumy męskie; Kosmetyki męskie; Biżuteria męska; Zegarki męskie; Swetry męskie; Dla Kobiet; Prezenty do 50zł; Prezenty do 100zł
Najlepsza odpowiedź mati_356 odpowiedział(a) o 10:50: po prostu traktuje cię jak dziecko i tęskni za przewijaniem niech twój tata zaprowadzi ja do przychologo licze na naj;)))))))) Odpowiedzi Wiesz co? Powiem tyle, wyglądam właśnie tak: Syntesym odpowiedział(a) o 14:26 OMG . Porozmawiaj z mamą i zapytaj się ... Prykpryk odpowiedział(a) o 14:27 Bez urazy, ale ona jest psychiczna. Może twoja mama chce żebyś znów była jej małą dziewcynką dobra żarcik :))) weź twoją mamę do psychiatry tylko to mam na myśli :)) Ileeeeeeeee ty masz lat?!?!?!?!?!?! czarox2 odpowiedział(a) o 21:01 Marna prowokacja, marna... A ile osób się dało nabrać?! Szok! Debilka (CENZURA) ! przykro mi ); ale przepraszam poprostu twoja mama chce rzebyś żniw była niemowleniciem blocked odpowiedział(a) o 10:07 Fajnie masz😊 nic z tym nie rób bo w końcu ci tego zabraknie pozdrawiam Nikodem😊 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
. 601 481 99 27 179 21 518 751
mama każe mi nosić damskie ubrania